I tego starajmy się trzymać. Choć z każdej strony napływają co raz to nowsze i piękniejsze rozwiązania, które znajdują tyleż samo entuzjastów co zagorzałych krytyków. Moi starsi koledzy mawiają, że wszystko już było. Jeśli to prawda i współczesny design ma większe szansę na bycie odtwórczym niż odkrywczym, dlatego ważne jest by wiedzieć, jak to wszystko co było - wyglądało. Jakie było? Kiedy? I po co?
Darujemy tu sobie odtwarzanie całej historii sztuki, ale wspomnę, o moim zdaniem kilku punktach dla architekta wnętrz krytycznych.
Dobre wnętrze zawiera trzy podstawowe elementy:
PROPORCJĘ:
KOLOR
W mojej ocenie, największa umiejętnością będzie wyważenie właśnie tych elementów.
Jeśli projektant poprze swoje rozwiązania ciekawym materiałem i dobrą jakością zastosowanych elementów z pewnością może spodziewać się efektu w postaci
DOBREGO WNĘTRZA.
A teraz zwróćcie uwagę na proporcję kolumny - jak zmieniała się przez wieki. Skąd się wzięła?
To podstawowy element konstrukcyjny, który z czasem co raz to bardziej był dekorowany.
To ciekawe, że do dziś tak frapuje wielu dekoratorów, czasem niestety w przedziwny sposób...
Aby nie być posądzonym o brak gustu, nawet będąc wiernym zasadzie, że o gustach się nie dyskutuję, starajmy się pamiętać o podstawach. Kolumna ma swoje proporcję, do czegoś służy (ła), i inne jej zastosowania zostawmy tym, którzy nie zajmują architekturą wnętrz.
Ale... będziemy się starać pokazywać tu jedynie dobre przykłady, żeby się opatrzyło to lepsze.
Mówiąc o proporcji, myślę również o proporcji przestrzeni do elementów we wnętrzu.
O proporcji dekoracji do funkcji, czy wreszcie o proporcji designu do rzeczywistości.
W tym ostatnim chciałbym zwrócić uwagę na to żeby projektant nie traktował swojego wnętrza jako dzieła skończonego, jako obrazka w folderze. Wnętrze żyje wraz z użytkownikami i co będzie jeśli ktoś przestawi krzesło???? Aby nie katastrofa, tylko dalej dobre wnętrze.
Widziałam bardzo dużo kiepskich wnętrz w których zapomniano własnie o proporcjach - najczęściej właśnie przeładowanych dekoracją i tak wymyślonych że w użytkowaniu stawały się obrazkiem chaotycznym, niepokojącym i w efekcie końcowym... złym wnętrzem.
Starajmy się tworzyć miejsca przyjazne człowiekowi, w których wyważone będą PROPORCJE
w ciągu dalszym omówimy jeszcze trochę ERGONOMII, zastanowimy się gdzie szukać podpowiedzi i pobawimy się kolorami....
Zapraszam i do zobaczenia
